Popularne artykuły

Kolejny krok FDA do zbanowania kofeiny?!
Plotki suplementacyjne

Kolejny krok FDA do zbanowania kofeiny?! 

Niepokojące dla fanów najbardziej popularnej substancji stymulującej wieści płyną do nas zza oceanu. FDA (Food and Drug Administration) w kwietniu tego roku (2018) wydała wskazówki odnośnie „wysokoskoncentrowanej kofeiny w suplementach diety”, co wskazywałoby na chęć silniejszej regulacji jej używania.[1]

Głównym argumentem FDA jest to, że dawkowanie kofeiny jest trudne dla konsumenta (dokładny wskazanie „jedna łyżeczka czystej kofeiny zawiera dawkę śmiertelną kofeiny, co zwiększa ryzyko przedawkowania”). Dodatkowo zwraca się uwagę na niepoprawne (zbyt duże) miarki dodawane do produktów. FDA stwierdziło (w wolnym tłumaczeniu [2]), że bardzo łatwo popełnić błędy w dozowaniu, gdzie różnica pomiędzy „płaską miarką” a „czubatą miarką”, może powodować nawet 200% różnicę w dawce.

Vox Populi

W internecie zawrzało. Opinię „ograniczanie wolności i psucie rynku!” mieszają się z „to dla bezpieczeństwa!”. Wypada spojrzeć na tą sytuację na chłodnym okiem.

Z jednej strony wydaje się to ogromną nadopiekuńczością. Produkty już teraz są oblepione praktycznie każdym możliwym ostrzeżeniem (w USA sytuacja jest jeszcze bardziej skrajna, co jest często powodem groteskowych żartów z ustawodawstwa zdrowotnego i działania ubezpieczalni), kofeina jest jednym z najlepiej przebadanych środków suplementacyjnych, znamy praktycznie wszystkie jej zagrożenia i żaden szanujący się sprzedawca suplementów nie poleciłby produktów kofeinowych osobami z nadwrażliwością, lub problemami ciśnieniowymi. W skrajnych przypadkach można również zastosować dokładniejsze wagi kuchenne, lub nawet jubilerskie którym dokładności nie da się odmówić.

Z drugiej strony, mówimy tu o przeciętnym amerykańskim odpowiedniku „Kowalskiego”, którzy z pośpiechu i nieuwagi mogą naprawdę zrobić sobie krzywdę. Podejście „kto by się przejmował” jest popularne wśród średniej populacyjnej i to właśnie w obawie o ich zdrowie FDA zwróciło uwagę na proszki kofeinowe.

Jak wygląda stan faktyczny na ten moment?

FDA wydało póki co „Guidance”. Można to porównać do rodzimych informacji znajdujących się w informatorach urzędowych. W tym momencie wszelcy prawnicy już powinno wiedzieć o co chodzi.
W najprostszych słowach – nic się nie dzieje, póki nie powstanie konkretna ustawa, z konkretnym paragrafem odnoszącym się do ograniczenia sprzedaży lub produkcji środków opartych na kofeinie. „Guidance” nie może być uznany za źródło prawa, a jedynie „wskazówka” dla producentów, z której mogą, ale nie muszą skorzystać.

Może być to jednak również pierwszy krok do zaostrzenia dyspozycji kofeiną w środkach suplementacyjnych. Stan faktyczny pokażą najbliższe miesiące. Warto obserwować kolejne kroki FDA w tym kierunku.
Nie wiadomo również póki co jak FDA zapatruje się na kofeinę we wszelkich stackach, oraz kapsułkach. Wspomniane są jedynie czyste proszki kofeinowe.

Słowo od nas

Naszym zdaniem, każdy ma prawo decydować o tym co suplementuje, a wprowadzenie kolejnych regulacji spowoduje tylko kupno kofeiny z wątpliwych źródeł (tanie portale aukcyjne), a to zazwyczaj powoduje realnie większe zagrożenie. Konkretne produkty od konkretnego producenta powodują że w przypadku jakichkolwiek problemów, najwięcej traci właśnie on przez straty nie tylko czysto finansowe z powodu odszkodowań, ale czasem nawet większe z powodu utraty zaufania konsumentów do marki. W przypadku produktów „spod lady” odpowiedzialność się rozpływa i dopiero wtedy konsument zostaje na własnej łasce. 

______________________________________________________________________________________________________________

Referencje

  1. https://www.fda.gov/downloads/Food/GuidanceRegulation/GuidanceDocumentsRegulatoryInformation/UCM604319.pdf
  2. reasonably foreseeable measurement errors, such as packing the powder too tightly or use of a ‘heaping scoop’ instead of a ‘level scoop,’ can increase the amount of caffeine in a single dose by more than 200%”

Related posts

Dodaj komentarz

Required fields are marked *