Tekst z cyklu: rozkminki z szatni…
Ostatnio w szatni poruszony został jeden z bardzo ważnych, aczkolwiek trudnych tematów. Bynajmniej tak myślę. Otóż: kiedy jestem amatorem, a kiedy staję się sportowcem. Na początku należy sprecyzować, że sportowiec to nie zawsze zawodowiec. To bardzo ważne. Zawodowcom udaje się lepiej lub gorzej żyć z tego, co robią.
Długo zastanawiałem się nad tym, czy ciągle jestem amatorek czy może już jestem sportowcem. Trudno to określić, trudno nazwać. Przecież nie ma konkretnej granicy… Kiedy jesteśmy amatorami, pasjonatami, poszukiwaczami, to chodzimy sobie na salę trenować 2-3 razy w tygodniu. Spędzamy tam po 40-60minut. Znaczącą część tego czasu poświęcamy na pogaduchy z innymi. I… niestety, muszę to powiedzieć głośno, osobiście widuję takich na crossficie i na macie. Są tacy, których dopada potrzeba konwersacji głownie podczas ćwiczeń. Na siłowniach też jest dużo statystów. Ale chodzą na siłownie przecież. Nie można jednak kategoryzować. Są i tacy, którzy trenują tylko 2 razy w tygodniu, a dają z siebie wszystko. Przykładają się do treningów: są skupieni, myślą o tym co robią, liczą dokładnie powtórzenia, nie oszukują innych (a przede wszystkim siebie) podając nieprawdziwe wyniki. Ale o tym będzie inny post, bo jest to temat, który irytuje mnie od dawna. Są też amatorzy, którzy interesują się konkretną dyscypliną, ale idą popróbować tego, co robią ich idole. Bywa, że często zostają na dłużej chociaż nigdy sportowcami nie będą.
Kiedy amator przekracza linię i staje się sportowcem? Mogę jedynie nawiązać do swojego doświadczenia i rozpatrywać zagadnienie ze swojej perspektywy. W pierwszym roku od powrotu do sportu, trenowałem po 2-3 razy w tygodniu. Czytałem o sporcie wszystko co było w zasięgu. Analizowałem rozmaite informacje, obserwowałem zawodników. Interesowało mnie gdzie trenują, gdzie startują itd. Sam też w pierwszym starowałem w kilku zawodach. Uważam że na starty było za wcześnie, że mogłem poczekać, zdobyć doświadczenie. Ale to już minęło. Drugi rok to więcej treningów, startów mniej. Mam pewien plan. No tak… ale czy jestem sportowcem? Trenuję od 3 - 7 razy w tygodniu. Uważam na to, co jem. Prawie wcale nie pijam alkoholu. Wstaję 4 rano, żeby obejrzeć UFC… Na treningi wstaję o 5 rano. Często trenuję dwa razy dziennie. Połączyłem kilka spraw podporządkowując je tak, bym mógł powiedzieć: jestem sportowcem. I jestem sportowcem. Dla każdego ta granica między amatorem a sportowcem jest inna. Ja już ją znam i przekroczyłem. A Ty?
Jakub Kola
Related posts
Moje 18.2 i 18.3
Tempo a trening siłowy
Brzuszki a spalanie tłuszczu
2 Comments
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Ciekawostki
Cynk a odporność – jakie są zależności?
Cynk największą popularność zyskuje jesienią. Jest to w pełni uzasadnione, ponieważ cynk pełni krytyczną funkcję w funkcjonowaniu układu odpornościowego. Jego…
Kurkumina a choroby nowotworowe – jakie są zależności?
Wizytówką kurkuminy jest jej działanie przeciwzapalne, które naukowcy bardzo szeroko opisują w publikacjach naukowych. Przewlekłe stany zapalne uznawane są za…
Magnez w sporcie – jakie są korzyści?
Im większa aktywność fizyczna, tym większe zapotrzebowanie na magnez. Jeśli chcesz zapewnić swojemu ciału optymalne warunki do uzyskiwania progresu sportowego,…
Koenzym Q10 a serce – jakie są zależności?
Serce nieustannie tłoczy krew, która zaopatruje wszystkie nasze tkanki w substancje odżywcze. Co będzie, gdy osłabi swoją pracę? Skutki są…
Maksymalna pompa mięśniowa
Właśnie rozpoczynasz przygodę z treningiem na siłowni, czy może jesteś doświadczonym zawodnikiem szukającym sposobów na optymalizację swojego treningu? Bez względu…
Posiłek potreningowy – najważniejszy w ciągu dnia?
W świecie fitness upowszechniło się takie przekonanie, które głosi, iż posiłek potreningowy jest najważniejszym posiłkiem jedzonym w ciągu całego dnia….
Strength & Conditioning – co to w ogóle jest?
Strength & Conditioning, czyli w wolnym tłumaczeniu siła i kondycjonowanie – co to w ogóle jest za dziedzina nauki i…
Długotrwały trening aerobowy a poziom testosteronu u mężczyzn
Jednym z fizjologicznych systemów organizmu, który jest niezwykle wrażliwy na stres związany z wykonywanymi systematycznie ćwiczeniami fizycznymi jest układ hormonalny….
Trenuję 3/4 w tygodniu po 2,5-3,5 godziny. Jestem zdecydowanie 'sportowcem’, ale póki nie dostanę z tego tytułu jakiegoś (jakiegokolwiek) wynagrodzenia, to będę w dalszym ciągu amatorem;)
Życzę powodzenia i wytrwałości! Pozdrawiam.