Czy dieta musi być nudna i monotonna? Jedzenie codziennie tego samego? NIE! 

Witajcie!

Słowo "dieta" i nagle na myśl ci przychodzi suchy kurczak z ryżem bez sosu. Do picia tylko woda i owsianka na wodzie. Tak to nie wygląda, przynajmniej  w moim przypadku. Każdy mój posiłek zwykle należy do tych pożądanych, nieprzetworzonych lub nisko przetworzonych, a smakuje mi niezmiernie, czekam za każdym z niecierpliwością. Wystarczy troszkę wyobraźni w kuchni i można zjeść smacznie, zdrowo, sportowo i być najedzonym.
Na masie filet z kurczaka jem może raz na 2-3 dni, a ryż średnio 1-2 razy w tygodniu, a nadal moje posiłki są odpowiednio skomponowane pod względem makroskładników, zawartości witamin, składników mineralnych, a także zawartości błonnika itd.

Aktualnie codziennie moje żywienie wygląda troszkę inaczej.
Korzystam z aplikacji mobilnej FITATU, gdzie mam rozpisane makroskładniki swojej diety (ilość białka, tłuszczu, węglowodanów), a także kalorykę.

Przykładowo na śniadanie zjadam jajecznice z 300 g jaj i 50 g sera żółtego i wpisuje to w aplikację, która podlicza mi ile kcal i jakie makro miał ten posiłek.

Jak widać w tym posiłku spożyłem 50 g białka, 42 tłuszczu i 1,8 węglowodanów.

Na drugi posiłek nie mam ochoty na owsiankę to wcinam burgery z mięsa mielonego z szynki wieprzowej, wpisuje w aplikację wagę bułki i mięsa i znowu podlicza mi ile zjadłem kcal itd.

Tak jak mówiłem, każdy posiłek jest pełnowartościowy, a nie jest to suchy ryż z kurczakiem, którego także bardzo lubię.

Ostatni posiłek dobieram tak aby wyrównać kalorie, które mam ustalone do spożycia na dany dzień, a także ilość białka, węglowodanów i tłuszczu.

Oczywiście przestrzegam pewnych zasad, staram się aby każdy posiłek był zbilansowany, zawierał odpowiednie ilości węglowodanów i białka czy też tłuszczu, to nie jest tak, że na śniadanie zjem 200 g białka, a potem już w kolejnych posiłkach tylko po 10 g, ma być to w miarę równo podzielone, organizm niech sobie stopniowo dozuje składniki, a nie zostanie obciążony kosmiczną ilością jednorazowo.

Początki są trudne, ale potem to już wszystko mamy  w jednym paluszku, taki system żywienia stosuje głównie w okresie masowym, kiedy na troszkę więcej mogę sobie pozwolić. Na redukcji zwykle swoją dietę opieram na mniejszej gamie produktów, z racji tego, że cenię sobie nasycenie dobieram wtedy produkty, które jak najdłużej trzymają sytość. Głodny Polak to zły Polak!

Omlet ze 100 g mąki pełnoziarnistej, 2 jaj kurzych, w środku banan. Czy aby ten posiłek był niezdrowy? A przecież to może być alternatywa kurczaka i ryżu 🙂 Wystarczy bardziej rozrzedzić ciasto wodą i już mamy naleśniki widoczne na prawym zdjęciu.

Płatki owsiane na wrzątku z super smacznym białkiem od MUSCLE-ZONE!
https://www.muscle-zone.pl/bialka-serwatkowe-mieszanki-wpc-wpi-wph/whey-delicious-1000g

Po prawej stronie wafle ryżowe z chudym twarogiem i syropem zero kcal o smaku truskawki. Czy jak zjemy 100 g wafli ryżowych za 100 g ryżu i 200 g chudego twarogu zamiast 200 g fileta z indyka coś się stanie? Nie bądźmy niewolnikami tego sportu. Bardzo lubię ryż, bardzo lubię kurczaka, jem tego w ciągu roku dużo, ale czasami też się od życia należy, nie objadam się słodyczami, fastfoodami, przetworzonym jedzeniem z kosmiczną ilością konserwantów. Staram się po prostu zachować równowagę 🙂

Gdy w okresie startowym mam stałą rozpiskę np 300 g jaj, 4 x 100 g ryżu + filet itd itd. To i tak rotuje produktami, za ryż zjadam różnego rodzaju kasze, ziemniaki itd. Filet z kurczaka zastępuje np. chudą rybą czy wołowiną.

A U WAS JAK TO WYGLĄDA? PISZCIE W KOMENTARZACH! JESTEM MEGA CIEKAWY!

Zapraszam do siebie na fp!